KABLE ROZRUCHOWE NA DROGĘ…

KABLE ROZRUCHOWE NA DROGĘ…

3 listopada 2018 Off By Magda D.

Zastanawiasz się co to za zębiska patrzą na Ciebie?

To kable rozruchowe. Zimą na długą wyprawę dobrze je mieć w aucie. Zajmują mało miejsca, a w bagażniku można je schować np. pod podłogą. Taka mała rzecz a cieszy, gdy jest. Czasem nawet przez przypadek można zostawić włączone światło w aucie. Taka drobnostka może osłabić akumulator na tyle, że odpalenie samochodu stanie się niemożliwe. I wtedy, gdy mamy kable prosimy innego kierowcę o pomoc i jesteśmy uratowani.

 

 

 

 

 

 

 

Te zębiska co na Ciebie patrzą to tzw. krokodylki. Ładnie się nazywają, prawda?

Zapamiętajcie jeszcze, że ważny jest sposób podpięcia tych kabli w trakcie uruchamiania auta.

 

ZAWSZE PLUS DO PLUSA, MINUS DO MINUSA.

 

To oznaczenia, które znajdziecie na krokodylkach i klemach akumulatora. Pomylenie oznaczeń może doprowadzić do uszkodzenia elektroniki w aucie.

Podpinamy najpierw kabel plusowy- czerwony, do plusowej klemy sprawnego akumulatora i do plusa rozładowanego.

Następnie kabel minus- czarny, do minusowej klemy sprawnego akumulatora i do minusa rozładowanego akumulatora.

Choć tu muszę powiedzieć, że firmy produkujące akumulatory sugerują, żeby minusowy kabel połączyć z minusem dobrego akumulatora a drugi koniec tylko z częścią metalową unieruchomionego auta.

 

Zimą, gdy auto odmówi posłuszeństwa jest to sytuacja stresująca, zwłaszcza, gdy jesteśmy z dziećmi. Latem nie ma problemu, zwykle jest ciepło i ładna pogoda. Można usiąść gdziekolwiek i poczekać na pomoc. Jednak zimą po pewnym czasie oczekiwania na pomoc wszystkim robi się zimno. Wszyscy się niecierpliwią i denerwują. Wtedy drogie dzieci to Wy zachowajcie spokój. Rodzice muszą szybko wymyśleć wyjście z sytuacji. Nie martwcie się. Szybko je znajdą tylko muszą wszystko dobrze przemyśleć. Dajcie im chwilę czasu. Oby nie były potrzebne!!!

Spodobało Ci się? Daj znać innym!