Jak przygotować dziecko do wyjazdu na narty?
Zima to cudowny czas. Sportów zimowych do wyboru mamy sporo. W tym artykule zakładam, że wybraliście narty zjazdowe. Jak przygotować malucha do wyjazdu?
Podpowiadam co będzie niezbędne na wyjazd narciarski. Czego dowiecie się z tego artykułu?
- Jak wybrać kurtkę narciarską oraz spodnie.
- Jak skomponować strój trójwarstwowy.
- Czy konieczny jest zakup całego sprzętu narciarskiego?
Do każdego sportu warto zachęcać swoje dziecko, a ruch jest wskazany o każdej porze roku. Zimą musimy jednak zagwarantować dziecku kilka rzeczy. Musi być mu sucho i ciepło. Inaczej wyjazd może zniechęcić dziecko oraz nas do wspólnych narciarskich eskapad. Tak więc na dzień dobry potrzebujemy kurtki narciarskiej, spodni, rękawiczek, kominiarki, gogli i kasku. Możecie także zainwestować we własne buty. Same narty oraz kijki można wypożyczyć.
Pod wypożyczony kask sugeruję założyć własną kominiarkę lub cieniutką czapeczkę termiczną. Nigdy wełnianą lub z pomponami. Śmiejecie się? Serio, widziałam takich cudaków na stoku.

Strój narciarza powinien być wygodny. Musi zapewniać komfort cieplny oraz swobodę ruchów. Na stoku najlepiej sprawdzają się trzy warstwy. Bielizna termiczna na nią polar, gruby lub cieńszy w zależności od panujących warunków oraz kurtka. Zrezygnujmy z bawełnianych koszulek i bluz. One chłoną wilgoć i niestety dość wolno schną. Wilgotne rzeczy to spore ryzyko na przeziębienie. Bielizna termiczna odprowadza wilgoć, co sprawia, że ciało pozostaje suche a dziecku jest ciepło. Polar wspomaga pracę bielizny termicznej i także odprowadza wilgoć. Jednak nie przegrzewajmy dziecka i nie zakładajmy dwóch polarów z obawy, żeby nie zmarzło. Pamiętajmy, że ono w trakcie nauki jazdy jest w ruchu i jest mu ciepło. Przy temperaturze ok. -5 stopni wystarcza cienki polar.
Na koniec kurtka. Ważne by miała kołnierze śniegowe, które chronią przed dostaniem się śniegu pod kurtkę. Dobrze, gdy podobne śniegowe ściągacze są przy rękawach. Kurtki narciarskie z reguły posiadają membranę. Im wyższa jest jej wartość tym lepsza membrana. Moim zdaniem absolutne minimum to membrana 5000. Opis i wartość membrany możecie znaleźć na metce. Ważne by kurtka w rękawie miała kieszeń na karnet – TO BARDZO ułatwia życie. Niektóre kurtki posiadają także system RECCO, umożliwiający odnalezienie osób pod śnieżną lawiną. Ważny jest też kaptur. W przerwie każdy lubi na chwilę zdjąć kask. Pół biedy, gdy znajdziemy się wewnątrz baru, jednak czasem siedzimy na zewnątrz a spoconą głowę dobrze ochronić wtedy kapturem.
Spodnie muszą być wygodne. Dziecko często będzie się na śniegu wywracać lub też siadać, bo przecież to jest super zabawa. Spodnie mogą mieć dodatkową warstwę materiału na pośladkach i kolanach chroniącą przed wilgocią, takie trochę to snowboardowe, jednak się sprawdza u młodych narciarzy. Spodnie z szelkami dla malucha są wygodne, gdyż nie spadają, ale mogą mieć także pasek. Przy nogawkach dobrze sprawdzają się także kołnierze chroniące przed śniegiem.
Rękawice muszą być bardzo dobre. Dzieci uwielbiają bawić się śniegiem, lepić bałwany i śnieżki. Tego nie uniknie nikt. Rękawiczki muszą być naprawdę dobre, aby wytrzymać taki dzień, szybko wyschnąć i na następny dzień znów być cieplutkie. Zapomnijcie o wełnianych rękawiczkach, chyba, że macie ich pod ręką 30 par na wymianę. Bardzo łatwo jest odmrozić ręce. A zmarznięte ręce to krótka droga do płaczu, lejącego się z nosa kataru itd….
Kask musi dobrze przylegać do głowy. Jeżeli chcecie wiedzieć więcej o doborze kasku i gogli sięgnijcie do moich wcześniejszych artykułów na ten temat. Poniżej znajdują się niezbędne linki.
Gogle – obowiązkowo! Chronią oczy przed słońcem i promieniowaniem UV, śniegiem i deszczem. Uczmy dzieci jeździć w goglach.
Kominiarek i szalików nie zakładajcie dzieciom na usta i nos. Wydychane ciepłe powietrze natychmiast skrapla się na materiale a dalej zamarza. Może nieźle podrażnić skórę. Nie wspomnę już o innych wydzielinach nosowo-gardłowych, których możemy nie zauważyć.
Jeżeli nie masz pewności, że dziecko polubi narciarstwo i nie chcesz od razu inwestować w sprzęt, zawsze możesz go wypożyczyć. Dziecko szybko wyrasta z butów, nart czy kijków a my nie mamy gwarancji, że za rok dziecko nadal będzie chciało smakować narciarskiej przygody.
Jeżeli zdecydujecie się na zakup sprzętu, nie kupujcie go „ na wyrost”. Może to być nieprzyjemne w skutkach a wręcz niebezpieczne. Nauka może iść trudniej a to nie jest zachętą do kontunuowania białego narciarskiego szaleństwa.

Pamiętajmy, że warto zabrać ze sobą ciepłą herbatę lub wodę z sokiem. Wszystko oczywiście w termosie, aby jak najdłużej było ciepłe. Podczas szusowania na nartach podobnie jak w innych sportach trzeba uzupełniać płyny.
Ja jeszcze sugeruję zabranie dla dziecka kamizelki odblaskowej. Dla jego własnego bezpieczeństwa. Jest widoczne na stoku zwłąszcza, gdy pogoda zaczyna się psuć. Możecie jeszcze oczywiście zaszaleć w ramach zachęty i zaopatrzyć je w zabawną nakładkę na kask. Fajna charakterystyczna rzecz, łatwiej my odnajdujemy swoje pociechy wśród innych narciarzy. Na kasku napiszcie swój numer telefonu w razie, gdybyscie się zgubili. Nawet jeżeli dziecko zna Wasz numer w chwili stresu może go zapomnieć.
Ważne, aby zadbać o skórę i zabezpieczyć ją przed mrozem, wiatrem i promieniowaniem UV. Krem z SPF 30 to absolutne minimum w góry. Można także mieć w kieszeni pomadkę ochronną na spierzchnięte usta i chusteczki higieniczne.
Tym razem z mojej strony to tyle. Powodzenia. Mam nadzieję, żę Wasz pierwszy wspólny wyjazd będzie udany i zachęcający do dalszej narciarskiej przygody.

Interesujący artykuł, ja również wybieram się na narty z dziećmi w tym roku
Dzięki. Wyjazd z dziećmi to spore wyzwanie, mam nadzieję, że będzie udany i niezapomniany. Chętnie przeczytam wrażenia po. ⛷️