
BIELIZNA TERMICZNA JAK JĄ UBIERAĆ I NOSIĆ
Cześć!
Potraktujmy dziś odzież termiczną z praktycznej strony. Drodzy rodzice i dzieci, pokażę Wam jak ją zakładać, aby na stoku nic nie uwierało i nie wyłaziło na wierzch, np. plecy. Odzież termiczna to pierwsza podstawowa warstwa jaką zakładamy na siebie. Bielizna jest tak skonstruowana, aby zatrzymać ciepło przy jednoczesnym odprowadzeniu nadmiaru potu i wilgoci. Oprócz tego, w miejscach, gdzie mamy najmniej tłuszczu, który nas ogrzewa, jest zwykle grubsza. Jednak nie będę się tu rozpisywać dziś o rodzajach, modelach ani tkaninach. Najważniejsze jest, aby ta super bielizna spełniała swoją rolę, więc trzeba ją dobrze założyć. Szczególnie dzieciom, które są bardzo ruchliwe i bielizna może w ciągu dnia zmienić drastycznie swoje położenie.
Zaczynamy. Przygotujcie swój zestaw bielizny termicznej i przeprowadzcie próbę lub kilka. To ułatwi Wam później wyjście na stok, a Wasz maluch, będzie samodzielny.
Tak o Tobie mówię, młody narciarzu, będziesz samodzielny.
Tutaj na zdjęciu założone są już getry i koszulka. Ważne jest, aby górna część wchodziła do getrów. Wszystko ma być maksymalnie proste w okolicach pasa. Czyli tam, gdzie później znajduje się najwięcej zamków i zapięć.
Moment, zmienimy kolor koszulki, aby było to ładnie widać.
Koszulka włożona do środka spowoduje, że podczas narciarskich ewolucji nie będzie się wysuwać na wierzch i nie będzie się przekręcać. Dzięki temu plecy i brzuch będą zawsze osłonięte przed zimnem, nawet jeżeli w trakcie upadku kolejne wartswy podjadą do góry, a tak czasem się zdarza. Pamiętajmy jeszcze, że taka odzież musi dobrze przylegać do ciała, aby dobrze pełniła swoje funkcje. Nie może być zbyt luźna, ma tworzyć na nas drugą skórę. Fajna bielizna termiczna jest właściwie niewyczuwalna i bardzo wygodna.
Teraz trzeba założyć skarpetki. I tu mogą się pojawić drobne problemy. Niektóre z odzieży termicznych w okolicy nogawki zwłaszcza tej dla dzieci mają okrągłe szwy. Niestety nie pokaże Wam tego, bo nigdy takiej bielizny nie kupiłam. Wy też tego unikajcie, więc lepiej sprawdzić to w sklepie. Otóż taki okrągły szew na końcu getrów będzie gniótł w bucie. Cały dzień przytulania goleni do butów narciarskich i powstałe w ten sposób siniaki to nic miłgo.
Ta bielizna ma bardzo gładkie zakończenie, a szwy są niewyczuwalne.
Uwaga. Teraz czas na skarpety. Trzeba je zakładać tak, aby getry, które już mamy na sobie nie podjechały do góry i aby się nie pozwijały. Taki wałek pod skarpetą jest jeszcze gorszy niż te okrągłe szwy.
Widać to dobrze na tych zdjęciach. Na lewej stopie jest duży wałek, który powstał właśnie w trakcie zakładania. Wszyscy młodzi narciarze poproście mamę, aby Wam pokazała jak zakłada rajstopy. Trzeba to zrobić podobnie. Zebrać skarpetę w ręce i zaczynając od palców stóp i układać ją, aż do samego końca, do łydki. Przykryć ładnie getry i gotowe.
Popatrzcie jak ładnie i gładko założona skarpeta. Spróbujcie młodzi adepci w domu. Można to zrobić jeszcze przed sezonem narciarskim, bez pośpiechu i nawet w trakcie oglądania bajki.
WAŻNE!!!!
SKARPETY ZAWSZE JAKO OSTATNIE
– dlaczego?
– ponieważ w ten sposób getry są w jej wnętrzu i podczas zakładania butów narciarskich, getry się nie zwinął, tylko pozostaną na swoim miejscu, a nogi będą chronione przed mrozem.
Drodzy rodzice.
Nie chowajcie skarpet czy bielizny termicznej przed dziećmi, żeby się nie zniszczyły.. Niech maluchy nauczą się takich zwykłych czynności. To się bardzo przydaje i usprawnia każdy wyjazd. A już trzylatek robi to bezbłędnie. Oczywiście takiego malucha na wszelki wypadek skontrolujcie, czy aby na pewno dobrze wszystko zapamiętał.